Prowadzisz biznes w Internecie? Kiedy ostatnio sprawdzałeś, czy ktoś nieuczciwie nie podbiera Ci klientów? W Polsce wciąż niewielki odsetek przedsiębiorców z branży e-commerce jest świadomych, że w wyniku nieuczciwej konkurencji może tracić nawet kilkadziesiąt procent klientów. Cybresquatting, typosquatting czy nadużycia domenowe to pojęcia, które wciąż nie zakorzeniły się w świadomości polskich przedsiębiorców sprzedających online. A powinny, ponieważ istnieją sposoby, dzięki którym można uzyskać ochronę już w kilka dni.
Są to działania naruszające prawo - nadużycia w sferze domen internetowych. W sytuacji kiedy prowadzona działalność opiera się w dużej mierze na zysku generowanym przez stronę internetową, cybersquatting i typosquatting to realne zagrożenie dla finansowych, ale też wizerunkowych interesów firmy. Jest to jednocześnie żerowanie na marce jako takiej, niezależnie od rozmiarów działalności w Internecie podmiotu, którego marka jest nieuczciwie wykorzystywana w nazwie domeny. Dlatego nazwa domeny stanowi istotną wartość, która podlega ochronie.
O cybersquattingu mówi się często jako o piractwie domenowym. W tym przypadku dochodzi do nieuczciwego (w złej wierze) zarejestrowania nazwy domeny przez podmiot, który na płaszczyźnie uprawnień nie ma podstaw do wykorzystania tej nazwy. Tutaj okoliczności mogą być różne np. nieuczciwy podmiot w nazwie domeny wykorzystuje czyjś znak towarowy czy oznaczenie przedsiębiorstwa - oraz w pewnym sensie jako ruch uprzedzający podmiot odpowiednio uprawniony do nazwy wykorzystanej w domenie.
Z formalnego punktu widzenia nie stanowi problemu zarejestrowanie w zasadzie jakiejkolwiek nazwy domeny, o ile już wcześniej nie zrobił tego ktoś inny. W konsekwencji takich działań dochodzi do zamierzonego blokowania dostępu do zarejestrowanej domeny przez nieuczciwy podmiot, przy czym cel tego działania może być różny. Może nim być na przykład:
Z uwagi na występowanie różnych rozszerzeń domen (.com, .pl., de., fr., eu. itp.) trzeba pamiętać o ogromie możliwości w zakresie rejestracji nazwy domeny, a przez to mnogości kanałów umożliwiających dotarcie z daną stroną internetową oraz jej treścią do różnych rynków i potencjalnych kontrahentów. Dlatego zainteresowanie właściwego podmiotu zablokowaną domeną może pojawić się dopiero w reakcji na jej nieuczciwe zajęcie i nadużycia godzące w interesy (wizerunek) podmiotu, którego prawa są naruszane, w dotychczas niezagospodarowanej przez właściwy podmiot przestrzeni internetowej.
Natomiast typosquatting polega na rejestracji nazwy domeny zbliżonej do już wcześniej zarejestrowanej nazwy domeny, bądź innej prawnie chronionej nazwy, na przykład podlegającej ochronie jako znak towarowy. Takie podobieństwo zasadniczo ma na celu wprowadzenie w błąd osób odwiedzających daną stronę internetową, czy to licząc na literówkę przy wprowadzaniu adresu strony internetowej przez użytkowników Internetu, czy też inne przeoczenia przez te osoby niewielkiej różnicy pomiędzy nazwą domeny a nazwą, do której nieuczciwy podmiot nawiązuje.
<span class="text-color-blue">Przykład 1: Nasz klient chce wejść na naszą stronę „testowa.pl”, ale podczas wpisywania adresu pomylił się i w wyniku literówki wpisał „testow.pl”, co stanowi nazwę domeny wykorzystywanej przez konkurencję.</span>
<span class="text-color-blue">Przykład 2: Przedsiębiorca prowadzi dla swojej działalności stronę internetową „przykladstrony.pl”. Chcący ją odwiedzić Klient tego przedsiębiorcy podczas wpisywania adresu pomylił się i wpisał adres z końcówką ".com" zamiast ".pl" - „przykladstrony.com”. Okazało się, że pod tym adresem trafił na stronę internetową prowadzoną przez innego przedsiębiorcę, który zajmuje się działalnością konkurencyjną w stosunku do pierwszego przedsiębiorcy. Takie okoliczności powinny stanowić sygnał, że drugi, konkurencyjny przedsiębiorca, mógł dopuścić się typosquattingu.</span>
W efekcie zyskuje na tym nieuczciwy podmiot, na którego stronie internetowej generowany jest w ten sposób ruch. Dzieje się to kosztem podmiotu uprawnionego do nazwy, do której nazwa domeny zarejestrowanej przez nieuczciwy podmiot jest odpowiednio podobna.
Do wyegzekwowania ochrony przed nadużyciami w sferze domen internetowych, nie tylko w postaci cybersquattingu czy typosquattingu, mogą posłużyć różne narzędzia. Faktyczne możliwości i właściwy wybór determinują okoliczności danego naruszenia. Natomiast duża część poszkodowanych takim działaniem może nie zdawać sobie sprawy, że w sporach domenowych ścieżką równie dostępną co postępowanie przed sądem powszechnym jest możliwość skierowania sprawy do sądu arbitrażowego.
Sądownictwo arbitrażowe (polubowne) to reżim alternatywnego w stosunku do sądownictwa powszechnego rozwiązywania sporów przez zachowujące bezstronność podmioty prywatne, często specjalizujące się w danej dziedzinie sporów. Arbitraż ze swej natury ma zastosowanie, gdy strony umowy albo sporu wyrażą na to zgodę, jednak w przypadku sporów domenowych ścieżka ta jest szczególnie dostępną alternatywą dla zwykłego postępowania przed sądem. Spowodowane jest to tym, że podczas rejestracji wielu domen przyszły abonent wyraża zgodę na warunki obsługi domeny, a w tym zobowiązuje się do poddania sporu pod rozstrzygnięcie przez odpowiedni sąd polubowny, jeśli osoba trzecia zechce wystąpić z właściwym żądaniem w ramach ścieżki arbitrażowej przeciwko abonentowi ze względu na naruszenie prawa tej osoby w sferze domenowej.
W przypadku polskiej domeny krajowej (z rozszerzeniem .pl), której zarządzaniem i obsługą zajmuje się Naukowa Akademicka Sieć Komputerowa (NASK), regulamin określający warunki świadczenia usług przez NASK w zakresie utrzymywania nazw w domenie .pl przewiduje właśnie takiego rodzaju mechanizm. Podobnie postępowanie arbitrażowe jest dostępne dla wielu innych domen zagranicznych, np. z rozszerzeniem .com, .net, .org, ale też zagranicznych domen krajowych, ze względu na regulacje narzucone przez instytucję ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers).
Postępowanie arbitrażowe ma w niektórych obszarach dużą przewagę nad rozstrzyganiem sporu przez sąd powszechny. W tym miejscu słusznie wymienia się z reguły zwłaszcza szybkość postępowania, wyspecjalizowanie poszczególnych sądów arbitrażowych (arbitrów) oraz uproszczone zasady i przebieg postępowania. Nie inaczej jest w przypadku arbitrażu przed Centrum Arbitrażu i Mediacji Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO Arbitration and Mediation Center) w Genewie. Podmiot ten w zależności od okoliczności danej sprawy i decyzji strony, która chce zainicjować spór domenowy, może zostać wybrany do rozstrzygnięcia takiego sporu. Jest wyspecjalizowany w prowadzeniu postępowań domenowych i działa w ramach przygotowanej pod spory domenowe i sprawdzonej na przestrzeni kilkudziesięciu lat infrastruktury. Komunikacja w ramach postępowania odbywa się poprzez e-mail, a zaangażowanie stron sprowadza się zasadniczo do złożenia dwóch pism - skargi i odpowiedzi na nią.
Dlatego kluczowe jest, aby podmiot, który reprezentuje Twoje interesy, posiadał doświadczenie w prowadzeniu sporów domenowych. Pozwoli to już w pierwszym (i jedynym) piśmie powołać się na inne rozstrzygnięcia sądu arbitrażowego i przedstawić najkorzystniejszą dla Ciebie argumentację.
{{widget}}
Zasady prowadzenia postępowania przed Centrum Arbitrażu i Mediacji Światowej Organizacji Własności Intelektualnej zostały zaprojektowane w taki sposób, że rozstrzygnięcie sporu powinno nastąpić w terminie do dwóch miesięcy od daty złożenia skargi. Dlatego szybkość i uproszczenie, które cechują to postępowanie, deklasują sądownictwo powszechne. Jednak prostota zmierzająca do maksymalizacji efektywności przebiegu postępowania ma swoją cenę i pewne ograniczenia. Na pierwszy plan wysuwa się zakres ochrony prawnej wynikającej z arbitrażu z zaangażowaniem Centrum Arbitrażu i Mediacji Światowej Organizacji Własności Intelektualnej.
Jeśli osoba, która chce zainicjować postępowanie domenowe przed tym podmiotem, godzi się na możliwe rodzaje korzystnego dla niej rozstrzygnięcia w postaci anulowania umowy z dotychczasowym abonentem obejmującej sporną nazwę domeny albo jej przeniesienia na stronę skarżącą, to skierowanie sporu do Centrum Arbitrażu i Mediacji Światowej Organizacji Własności Intelektualnej może być jednocześnie odpowiedzią na inne potrzeby takiej osoby – zwłaszcza wynikające z realiów biznesowych często nagradzających podejmowanie szybkich działań.
W jednej z ostatnich spraw prowadzonych przed WIPO zespół SPG Legal Sawicki i Wspólnicy doprowadził do zablokowania domeny nieuczciwego konkurenta w ciągu 48 godzin od chwili złożenia wniosku. W ciągu 30 dni od dnia złożenia wniosku doszło do przejęcia konkurencyjnej domeny przez naszego klienta, uzyskania odszkodowania oraz zwrotu kosztów postępowania.
Jeżeli Twój biznes padł ofiarą typosquattingu lub cybersquattingu albo po prostu chcesz otrzymywać od nas więcej treści – napisz do nas przez nasz Formularz kontaktowy.